PRZYGODY

Przed Mikołajem

Czas przed świętami to czas magiczny. Dopiero, gdy jestem rodzicem znów to czuję, czuję tę magię świąt. Wracają wspomnienia z dzieciństwa. Jutro Mikołajki. Pamiętam dokładnie, że mama kazała nam czyścić buty, bo Mikołaj zawsze coś w nich zostawiał, a „do brudnych nie włoży”. Gdy byliśmy mali (mam brata) rodzice czyścili za nas obuwie, ale pamiętam to dokładnie, że zawsze to robili dzień przed Mikołajkami. Taka tradycja. Lubię te nasze tradycje rodzinne. No, oczywiście nie wszystkie, ale tą lubię wyjątkowo.

Jutro. Jutro moje dzieci obudzą się i zobaczą prezenty w butach. Jutro ubiorę je w reniferkowe sweterki i nałożę im czapki Mikołaja. Jutro otworzymy okienko w kalendarzyku adwentowym. Czas oczekiwania na coś pięknego. Tak często tego nie doceniamy. Jutro. Jutro będę patrzeć i cieszyć się patrzeniem na moje dzieci, jutro cieszyć się będę ich radością. Jutro jest piątek. To kolejny powód do radości…

Dziś. Dziś wróciłam z treningu. Ostatnio go zaniedbałam. Znów rzuciłam się w wir pracy i zapomniałam o sobie. Dziś się zmotywowałam i poszłam. Trenowałam. Nie było łatwo, ale strasznie mnie to radowało. Gdy wróciłam spotkało mnie coś dziwnego. Dostałam od siebie list. Czy dostaliście kiedyś list? A dostaliście od siebie list? Ja dziś dostałam. Zaadresowany moim pismem. Z przyjemnością go otworzyłam. Przeczytałam co miałam sobie pół roku temu do powiedzenia. To minęło już pół roku? Mam wrażenie, że dwa miesiące. Pół roku temu byłam na kursie Mindfulness. W ostatnich dniach kursu napisaliśmy do siebie list.

Dziś. Dziś usiadłam wygodnie na krześle i rozczytałam się. Lubię pisać listy i ten także nie był krótki. Dziś miałam Mikołajki. Przeczytanie listu było prezentem, który mnie tak bardzo uradowało. I to, że zaczęłam trenować utwierdziło mnie, że moje życie się zmieniło. To ja decyduję o nim, nikt inny.

Po przeczytaniu listu z ogromną radością poszłam czyścić buty. Buty moje, dzieci i męża. I wcale mi to nie przeszkadzało, że muszę to zrobić. Nie musiałam, chciałam. To był mój świadomy wybór. Jestem sobie wdzięczna. Jutro będzie piękny dzień. Dla mnie już dziś się zaczął. Wyjęłam „uszy renifera”, sweterki w reniferki, czapkę Mikołaja, a jutro ustroję mój dom. Mój dom zabłyśnie światełkami i ciepłem. Ciepłem świąt, które chcę przekazać moim dzieciom, mojej córce i synkowi. I będę wdzięczna, że jesteśmy razem. Będę wdzięczna, że jestem tu i teraz.

1 thought on “Przed Mikołajem

  1. Magia każdego dnia. A tego szczególna jeszcze. Jednak piękno płynie z oczu patrzącego i to, jak Ty patrzysz jest wyjątkowe. Na swoją rodzinę, na siebie, na Wasze szczęście, na które masz wielki wpływ. Dbając o siebie, dbasz o swoje najbliższe otoczenie. I robisz to prosto z serca. Można się uczyć 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *